Klient w Wieliczce zgłosił awarię zasilania w nieoddanym jeszcze do użytkowania domu. Jego sąsiedzi również sygnalizowali problemy z zasilaniem poprzedniej nocy.
Po uzyskaniu zgody z Tauronu na rozplombowanie przyłącza okazało się, że przepalone są 50A bezpieczniki główne BM, spalony licznik oraz zwarty wewnętrznie ogranicznik mocy.
Po przeglądzie okablowania i aparatów najbardziej prawdopodobnym powodem awarii był brak tulejek na przewodach WLZ przyłączonych do ogranicznika mocy. Pojedyncze włókna z sąsiednich przewodów nie znajdowały się w terminalach i prawdopodobnie były się na tyle blisko siebie, że wilgoć, lub przepięcie w sieci zasilającej, spowodowały powstanie łuku elektrycznego. Gorące powietrze z tej reakcji pomogło przenieść się wyładowaniu na główne terminale. Doprowadziło to do wypalenia części obudowu ogranicznika mocy zanim zadziałało zabezpieczenie główne.
Kłania się jakość pracy elektryka. Gdyby linki WLZ miały zaciśnięte tulejki, nie byłoby tej awarii.